
Dlaczego w ogrodzie mamy ściółkę?
Dlaczego w ogrodzie mamy ściółkę?
Jedną z zasad permakultury jest obserwacja natury. W zgodzie z naturalnym cyklem w naszym klimacie jesienią opadają liście, trawy i wszelkie zielsko obumiera, okrywając dotąd bujnie porośniętą glebę resztkami swoich ciał. Daje to schronienie przed zimnem dla wielu zwierząt i owadów. Stanowi też ochronę dla samych roślin, które swoją skumulowaną w czasie sezonu energię i soki przetransportowały w dół do korzeni. Zimowa okrywa ze zrzuconej materii organicznej jest między innymi po to, żeby zminimalizować ich uszkodzenia mrozowe. Dlatego tak ważne jest między innymi, by nie zgrabiać i nie palić liści spod drzew, a koszoną trawę zawsze zostawiać w miejscu, w którym rosła. Tutaj znajdziecie więcej informacji o tym dlaczego nie grabić i nie palić liści
Naśladując to co dzieje się w naturze, my też dościelamy ogrody dokładając co roku nową porcję ściółki. Działanie takie nie jest tylko „ślepym” naśladownictwem, ale ma bardzo praktyczny dla nas wymiar. Poniżej przedstawię tylko kilka z nich.
Jaką rolę pełni zaścielanie ogrodu?
Jest siedliskiem dla wielu organizmów glebowych i zwierząt
Przyczynia się do zwiększenia bioróżnorodności, a przez to do poprawy zdrowia ziemi i roślin
Chroni glebę przed głębszym przemarzaniem, a tym samym korzenie roślin i siedliska owadów i zwierząt
Chroni glebę przed nadmiernym wysuszeniem, ale także przed silnymi deszczami ubijającymi ziemię, erozją gleby
Chroni młode rośliny przed nagłymi zmianami temperatur
Redukuje liczbę niepożądanych roślin w ogrodzie, a tym samym naszą pracę przy wyrywaniu lub wycinaniu ich.
Ściółka jest pożywieniem dla wielu organizmów glebowych, a przetworzona przez nie, przyczynia się do powiększania próchnicznej warstwy
Ściółka będąc dobrym siedliskiem dla wielu organizmów glebowych, przyczynia się do lepszego napowietrzenia i spulchnienia ziemi
Ścielenie ogranicza naszą pracę, np. redukujemy częstotliwość podlewania lub nie podlewamy wcale
Jeśli ktoś nie jest na tyle odważny, by stosować tą metodę w pełni, proponuję by spróbować chociażby na jakimś niewielkim kawałku i poobserwować, co się będzie działo, samemu sprawdzić czy warto.
Można też inaczej podejść do tematu i stosować ścielenie ogrodu sezonowo. W naszym klimacie najkorzystniej jest położyć ściółkę wiosną, tuż przed przyjściem cieplejszych dni, kiedy ziemia jeszcze jest dość wilgotna, by zapobiec zbyt szybkiej ucieczce wody z gruntu.
Inną odpowiednią porą na eksperymentalne ścielenie jest jesień właśnie. Wtedy dobrze jest rozrzucić trochę naturalnego nawozu i przyścielić go ściółką. Działanie takie będzie chroniło przed ucieczką azotu, przez dłuższy czas lepiej trzymało ciepło gruntu, a przez to stwarzało organizmom glebowym warunki do szybszego przetwarzania tej materii.
Efekt końcowy? W każdym przypadku lepiej dożywiona gleba i zdrowsze rośliny!