Cztery podstawowe zasady upraw

Przespacerujcie się uważnie wśród moich pól, motyle i ważki fruwają chmarami, pszczoły bzykają radośnie w kiściach kwiatów. Unieście opadłe liście, a zobaczycie owady, pająki, żaby, jaszczurki i wiele innych małych zwierząt buszujących w chłodnym cieniu. Krety i dżdżownice spulchniają powierzchnią ziemi. To jest harmonijny ekosystem naturalnej uprawy. Społeczności owadów i roślin zachowują tutaj ustalone, zgodne relacje. Często bywa tak, że choroby zbóż atakują inne pola dookoła, zostawiając moje nie tknięte. A teraz spójrzcie przez moment na pola moich sąsiadów. Chwasty wszystkie zostały tam wytępione przez herbicydy i mechaniczną uprawę. Ziemne zwierzęta i owady są eksterminowane przez trucizny. Gleba została wypalona do czysta z organicznej materii i mikroorganizmów przez chemiczne nawozy. Latem możecie zobaczyć na tych polach rolników pracujących w maskach gazowych i długich gumowych rękawicach. Niektóre z tych ryżowych pól, które były uprawiane bezustannie przez około półtora tysiąca lat, teraz leżą jako nieużytki zupełnie wyeksploatowane przez „nowoczesne” rolnictwo w ciągu jednego pokolenia.

Cztery zasady:

Pierwsza to zaprzestanie uprawiania gleby, to znaczy nie orać, nie kopać, nie odwracać ziemi. Przez setki lat rolnicy uważali, że oranie jest niezbędne, aby uzyskać zbiory. Jednak nie uprawianie gleby jest fundamentalną zasadą naturalnego rolnictwa. Ziemia uprawia się sama, naturalnie poprzez penetrację w głąb gruntu korzeni roślin, aktywność mikroorganizmów, kretów i innych małych zwierząt ziemnych, dżdżownic oraz niezliczonych gatunków robaków.

Druga zasada to nie stosowanie nawozów chemicznych oraz sztucznie preparowanego kompostu. Ludzie ingerują w naturę, ale chociaż mocno próbują, nie potrafią uleczyć konsekwencji tej ingerencji. Współczesne, niewrażliwe praktyki rolnicze wyjaławiają ziemię z jej podstawowych pokarmowych składników, w skutek czego z roku na rok zamienia się ona w jałowe tereny. Jeżeli glebę zostawimy samą sobie, będzie nasycała się naturalnym nawozem sama, zgodnie z cyklami życia i umierania roślin oraz zwierząt.

Zasada trzecia to zaprzestanie plewienia oraz stosowania herbicydów przeciwko „chwastom”. Chwasty grają ważną rolę w budowaniu zasobności pokarmowej ziemi i harmonizowaniu jej, biologicznych ekosystemów. Należy przyjąć, że chwasty powinny być kontrolowane, a nie zupełnie eliminowane. Ściółkowanie słomą, okrywanie gleby białą koniczyną wsiewaną wraz z uprawami efektywnie zapobiega nadmiernemu rozrostowi chwastów.

Zasada czwarta to eliminacja środków chemicznych. Od czasu, kiedy zaczęto orać i chemicznie uprawiać ziemię uprawiane rośliny stawały się coraz słabsze, a choroby roślin i nadmierne rozmnażanie się poszczególnych gatunków szkodliwych owadów stały się wielkim problemem w rolnictwie. Natura rządząca się własnymi prawami, znajduje się w doskonałej harmonii. Owadzie szkodniki i choroby roślin były zawsze obecne, ale w naturalnych warunkach nie rozwijały się na skalę masową, tak, że niezbędne byłoby stosowanie chemicznych trucizn. Odpowiednim i wrażliwym rozwiązaniem wobec chorób i insektów jest uprawa mocnych roślin w zdrowym otoczeniu.

 Jako nawozy Fukuoka uprawia rośliny strączkowe pokrywające ziemię, a także białą koniczynę, czasami je ścinając na „zielony nawóz”, pozostawia też ściętą słomę (ryżową) na swoich polach i dodaje niewielkie ilości naturalnego nawozu (ptasiego).

Fukuoka nie stosuje żadnych chemicznych nawozów, ani oprysków w swoich uprawach. Czasami na drzewach sadu stosuje emulsję naturalnego oleju, aby ochronić je przed nadmierną inwazją insektów.

"Rewolucja źdżbła słomy" –  Masanobu Fukuoka

Tłumaczył: Andrzej Młynarczyk

Comments are closed.

Aktualności
Subskrybuj Newsletter

Pokaz slajdów
Archives
Fotki
czeremcha krwawnik malwa stewia